Francja przegrała u siebie mecz towarzyski z Niemcami. Pobudka dla wicemistrzów świata przed Euro 2024 i dobry znak dla przyszłych gospodarzy Mistrzostw Europy. Niemcy nadal bardzo potrzebują zwycięstwa.
Więcej najświeższych
wiadomości.
Reprezentacja Niemiec na własnym boisku przygotowuje się do Euro 2024.
Reprezentacja Niemiec rozegrała piąty mecz pod wodzą Juliana Nagelsmanna. Z tym trenerem Niemcy pokonali USA (3:1), następnie zremisowali z Meksykiem (2:2) i czekali z dwiema kolejnymi porażkami – Turcją (2:3) i Austrią (0:2). Nawet jeśli był to tylko mecz towarzyski, wyniki były ekscytujące.
W centrum uwagi niemieckiej drużyny był Kroos, który po 3 latach wrócił do kadry narodowej. Pomocnik Realu Madryt w ciągu kilku sekund strzelił ósmego gola! Niemcy ledwo przebili piłkę przez środek boiska, gdy Kroos wykonał fajne, długie podanie między liniami, a Wirtz, który zmylił Francuzów sprytnym ruchem, stworzył świetne otwarcie. Pomocnik Bayera poprawił swoją pozycję i oddał strzał z krawędzi pola karnego – piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki.
Nikt nie spodziewał się, że mecz w Lyonie rozpocznie się w ten sposób. Potem Francuzom zajęło dużo czasu dojście do siebie. Wygląda na to, że gospodarze przez połowę meczu ćwiczyli obronę pozycyjną. Zespół Nagelsmanna miał więcej posiadania piłki i kontrolował grę. Już po 20 minutach Francuzi dali z siebie wszystko. Presja wzrosła, a posiadanie piłki uległo poprawie. Opracowując ataki, zespół Didiera Deschampsa pozostawił trójkę z tyłu, a Dembele i Hernandez zajęli jak najszersze pozycje na skrzydłach. Skrzydłowy PSG, który zadebiutował w Niemczech, wymknął się lewemu obrońcy Mittelstadt i podał do Mbappe, aby stworzyć sobie szansę na zdobycie gola. Kylian zatrzymał piłkę przy pierwszym kontakcie, a przy drugim oddał niebezpieczny strzał.
Więcej informacji o połówkach
Okres aktywności reprezentacji Francji dał mu przewagę w uderzeniach pod koniec pierwszej połowy – 7:4. Mbappe coraz częściej skupiał się na lewym skrzydle i był bliski zdobycia bramki. Raz leciałem sam na sam pod dość ostrym kątem i zdecydowałem się rzucić piłkę nad Ter Stegenem, ale bramkarz był na to gotowy. Podniósł rękę i przechwycił piłkę. Choć defensywa niemieckiej drużyny, na której w ostatnich latach nie można było polegać, zaskrzypiała, to nie załamała się.
Podobnie jak w przypadku pierwszej połowy, drugą połowę drużyna francuska rozpoczęła bardzo słabo. Minutę po wznowieniu gry Havertz prawie zdobył bramkę po dośrodkowaniu Wirtza. Choć gospodarze mieli szczęście, że w tym odcinku nie stracili gola, to gol szybko padł. Niemcy rozpoczęli wielką ofensywę. Wirtz zobaczył, jak Musaala przechodzi przez środek i wykonał podanie przechwytujące. Yupamecano został wyciągnięty ze swojej strefy, a Hernandez nie trafił w serię rozgrywającego i nie zamknął dołka. Musiała wyrwała się bramkarzowi Sambie i asystowała Havertzowi, który zdobył bramkę.
Francuzom znów nie udało się złapać fali. Zespół Deschampsa nie kontrolował piłki ani szybko jej nie odzyskiwał, a w obronie każde penetrujące podanie lub kopnięcie w tył Niemców sprawiało problemy. Po godzinie meczu Deschamps dokonał czterech zmian na raz, ale najwyraźniej zgodnie z planem. Oczekiwano, że Giroud wzmocni atak, a Theo Hernandez zastąpi swojego brata Lucasa na lewym skrzydle.
Myślałem, że może po przerwie Francja poprawi sytuację w 20. minucie połowy. Ale nie. Gra reprezentacji Niemiec wydawała się bardzo solidna i wyrównana. Goście byli lepsi od gospodarzy. Wicemistrzowie świata nie potrafili nawet trafić w bramkę. Co więcej, Mittelstaedt zaliczyłby swój debiut w reprezentacji bramką i doprowadził wynik do głównego wyniku, gdyby nie wspaniałe interwencje Samby.
Nawet Mbappe zniknął z boiska. Dopiero w końcówce jego podanie doprowadziło do niebezpiecznego momentu, Mittelstedt i Rüdiger o mało nie strzelili gola samobójczego (piłka trafiła w poprzeczkę obrońcy „Realu”). W przeciwnym razie był zajęty Kilianem. Statystyki Mbappe: dwa strzały, cztery dryblingi, tylko jedno podanie w ataku i 25 posiadań – najwięcej w obu drużynach.
Uwagi (0)